Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Autor Wątek: Rumunia,sierpie? 2004-pierwszy,jeszcze niedopracowany opis!  (Przeczytany 2489 razy)

Giovanni

  • Wiadomości: 111
Rumunia,sierpie? 2004-pierwszy,jeszcze niedopracowany opis!
« dnia: Listopada 25, 2004, 21:59:10 pm »

Giovanni, czyli tam i z powrotem.

Poniedzia?ek 09.VIII
po 19 poci?g z Gdyni do Zakopca, na dworcu spotka?em i pozna?em Dominik?, Kasie i Paw?a.
Wtorek 10. VIII
ok. rano jeste?my w Zakopcu, bierzemy bus na ?ys? Polan?, ?egnamy si? z Polsk?, autobus do Tatrza?skiej ?omnicy, elektriczka do Popradu, poci?g do Slovackiego Novego Mesta, po po?udniu ?egnamy S?owacj? a witamy W?gry. W Satorlehaye zrobi?y na mnie 2 rzeczy du?e wra?enie: ulica Bema i cygan z tatua?em i ran? na r?ce wygl?daj?c? jak postrza?owa. Po 20 poci?g dalej w g??b W?gier.
?roda 11.VIII
noclegi na wypa?nych, czystych w?gierskich dworcach ( kr?tki w Szerenc i d?ugi w Hata...). Rano przekraczamy granice Rumunii i ?apiemy poci?g IC ( niezwykle wypa?ny) do Szigishoary. Po drodze zobaczy?em cyga?skie slamsy na obrze?ach jakiego? miasta i ucieszy?em si? ?e mieszkam w Polsce. W Sigisoarze jeste?my p??nym  popo?udniem, rozbijamy si? za 1EU u jaki? Rumun?w na brudnym podw?rku i idziemy zwiedza? miasto wieczorem nie omieszkaj?c zje?? pizzy.
Czwartek 12.VII
Zwiedzamy miasto: w?azimy na wie?? zegarow?, zwiedzamy ?rednie muzea, poczym w pi?tk? udajemy si? do Braszowa. Tam idziemy na nocleg na wzg?rza wznosz?ce si? nad miastem, naprawd? pi?kne miejsce na nocleg! Trzeba zaznaczy? na mapie i poleca? znajomym co si? do Rumunii udaj?! Po drodze przechodzimy przez stare miasto i rynek. Bardzo fajnie wygl?da gotycka katedra jakby przeniesiona tu z Francji. Warto doda? ?e w okolica Braszowa w pazdzierniku jaki? misiu (ale nie Misia) zaatakowa? grzybiarzy zabijaj?c 1 a rani?c 7.
Pi?tek 13 VII
Ciesz? si? ze to nie dzi? idziemy w g?ry! Zwiedzamy Braszow- synagoga i cerkiew. O 15.30 mamy autobus do Rasznowa, tam ogl?damy zamek ch?opski(naprawd? ciekawa rzecz-co? jakby ma?e miasto wybudowane na skale), robimy zakupy na pi?? dni. ?pi?cy pod sklepem Radek sta? si? obiektem ?miechu dla 2 ma?ych cygan?w. Jedziemy do Zarneszti i nocujemy sobie pod Piatra Crailui.
Sobota 14 VII
Zaczyna si? od 1500 m. podej?cia (ja mia?em gara).Podej?cie nie by?o a? takie zab?jcze. Jak ju? byli?my na g?rze to zacz??a si? mg?a, kt?ra sko?czy?a si? jak schodzili?my nast?pnego dnia. Dzie? zaczyna?em id?c tylko w szortach a ko?czy?em w czapce, szaliku i r?kawiczkach. Szlak prowadzi? grani?. Przez mg?? nie wiedzieli?my gdzie jeste?my. Okaza?o si? ?e nawet  nie osi?gneli?my La Om. Spali?my na grani w 5 w 2 os namiocie Ali. Szli?my chyba z 0.5 km/h. Na noclegu sta?a si? rzecz raczej tragiczna- Radek wrzuci? do naszej jedynej herbaty pa-te czyni?c j? tym samym nie nadaj?c? si? do picia.
Niedziela 15 VII
Rano poszed?em na p?? godzinny zwiad, by?em tak zm?czony ze ledwo wr?ci?em. Okaza?o si? ze w miedzy czasie spad? nam z grani plecak Micha?a, Radek po niego poszed?. Potem z Radkiem poszed?em na d?? po ?arcie kt?re wypad?o z plecaka ale teren by? taki ?e podzi?kowa?em. Radek uratowa? 1 chleb. Za La Om zacz?li?my schodzi? z Piatry. Pod drodze mieli?my 9 ?a?cuch?w!!! Przez 8h nie mia?em wody w ustach. Gdybym zjad? kanapk? z pasztetem to bym zdech?. Nocleg przy refugju z 3 Rumun?w.
Poniedzia?ek 16.VIII
Zeszli?my do schroniska, tam przy strumieniu si? wyk?pali?my i oprali?my. Po po?udniu udali?my si? w stron? Fogaraszy. Mieli?my spa? na polanie tylko zacz??y do nas podchodzi? wilki, tak z 8 sztuk. Niestety wilki te nie ogl?da?y Discovery i nie wiedzia?y ?e powinny by? bardzo p?ochliwe. Nie przestraszy? si? no?a szturmowego, kij?w i petard. W zwi?zku z tym nocleg sp?dzili?my zabarykadowani w osranej chacie pasterskiej.
Wtorek 17. VIII
Rano musia?em da? Ali klapsa bo nie lubi?a Africany. Afrikana to wg mnie bardzo dobra i tania czekolada, a wed?ug wi?kszo?ci to pod?y wyr?b czekoladopodobny! ?niadanko zjedli?my u pasterzy. Za 100 ty?, czekolady, drzem i zapalniczk? dostali?my duuu?o ichniego sera owczego. Poznali?my te? z bliska wspania?e psy pasterskie, kt?rym przewodzi? weteran walki z nied?wiedziem. Mia?o ona rozci?ty nos i lekko przesuni?te do ty?u prawe oko, plus szram? na pysku. Podczas obiadu rzucali?my si? grzybami. Weszli?my w Fogarasze, nocleg w pi?knym miejscu, pierwsza zupka gotowana na palnikach, noc by?a naprawd? zimna, spa?em we wszystkim na sobie zamkni?ty w mojej niemieckiej mumii. Na namiotach osadzi? si? szron a rano w butelkach z wod? p?ywa?y kawa?eczki lodu.
?roda 18.VIII
Idziemy sobie  przez Fogarasze, nocleg w mi?dzy narodowej bazie namiotowej.
Czwartek 19.VIII
Nocleg na stoku...w nocy zobaczyli?my na grani, poza szlakiem latarki i Super Mike poszed? na g?r? ratowa? Salvamont!
Pi?tek 20 VIII
Rano pasterz chcia? nas kijem la?, doszli?my na drog? transfogarsk?, Radek zjecha? na d?? po zakupy, potem si? cwaniak wyk?pa? pod prysznicem. Nocleg ko?o ref. Calton- zupa by?a naprawd? za s?ona!! A to z takiej przyczyny i? zrobili?my j? nie z 3 zupek ale z zupki i 2 paczek przypraw.
Sobota 21 VIII
Wchodzimy na Negoju super szlakiem-tak z kilkadziesi?t metr?w pod g?r?! Potem d?ugo na d??, pi?kny, ciekawy szlak po zalesionym stoku z kilkoma mostkami po drodze. Troch? za schroniskiem dziewczyny dosta?y g?upawki* a wszystkich nas dopad? grad. Na szcz??cie szybko to przesz?o. Nocleg mieli?my ko?o jakiego? barakowozu. Nauczy?em si? r?ba? drewno no?em a Radek znalaz? pocisk altyleryjski.
* przyczyna g?upawki jest ju? znana, ale nie warto jej tu przytacza?
Niedziela 22 VIII
Wspania?y marmurowy stop- jechali?my na wywrotce pe?nej du?ych kawa?k?w marmuru, wszyscy si? ubabrali?my bia?ym marmurowym b?ockiem, potem do Sibil, a tam ma?o jedzenia, du?o piwa i nocleg nie u czubk?w tylko w bramie, kt?r? jeszcze da?o si? od ?rodka zamkn??! Budynki w tym mie?cie maj? ciekawe podw?rza.
Poniedzia?ek 23 VIII
Pobudka o 5 rano! Dwoma poci?gami do stolicy g?rnik?w, pi?knego Petroszani, a z tamt?t 2 autobusy za 40 ty? Lej?w do Campo Lui. Podczas jazdy zobaczyli?my wspania?e skutki dobroczynnego komunizmu i dzielnych ludzi z czegewar? w sercu a nie na koszulce. Nocleg mieli?my na polance troch? za domkami.
Wtorek 24 VIII
Przeslismy niewiele, potworne krzaczory i kosodrzewina, nocowali?my na stoku, sko?czy?y si? nam wszystkie epigazy.
?roda 25 VIII
Przeszli?my tylko 15 got?w co zaj??o nam ca?y dzie?, has?o na dzi?: nie nale?y robi? skr?t?w w g?rach wysoko?ci Tatr?w! Dziewczyny posz?y trawersem co nie okaza?o si? wcale skr?tem!
Czwartek 26.VIII
Schodzili?my na d?? przez g?r? Retezat, trafili?my do ma?ej restauracyjki na tanie browary, pogadali?my sobie z Rumunami-turystami. Radek za?atwi? prysznic ale z powodu ulewnego deszczu ja z Micha?em k?pali?mi si? na dworzu w owym deszczu. Z powodu ulewnego deszczu nie by? tego wieczoru breji, tylko kabanosy o kt?rych zakup zatroszczy? si?...Radek, ale za to mieli?my du?o drewna w namiocie!
Pi?tek 27 VIII
O 7 rano pojechali?my dziwnym autobusem pracowniczym do S... potem normalnym do Hetag tam na wylot?wce z?apali?my busa do Hunedoary. Tamtejszy zamek jest nawet ?adny ale w srodu umiarkowany. Po zwiedzeniu pojechali?my autobusem do Devy. Tam ?le wsiedli?my w poci?g i musieli?my si? wr?ci?. Posiedzileli?my w Makdonaldzie i pojechali?my do Cluj. Tam poczekali?my na poci?g do Huedin. Mieli?my go o godzinie 4 rano. W Cluj du?o policji i ?andarmerii, mi?dzy innymi 2 metrowi policjanci m?wi?cy po angielsku. Po angielsku m?wi?a nawet starsza pani na dworcu autobusowym. Radek postanawia wraca? do domu.
Sobota 28 VIII
Rano l?dujemy w Huedin, Radek postanawia zosta?, tam kimamy na dworcu i prawie podobno okrad? nas jaki? mi?y pan. Radek postanawia jecha? do domu, tym razem realizuje sw?j zamiar. Sporo musieli?my czeka? na stopa, ale pojechali?my do R... za 250 ty? z dziadkiem s?uchaj?cym rumu?skiej muzyki ludowej. Podczas drogi bardzo si? ba?em gdy? plecak m?j le?a? sobie luzem na baga?niku samochodu. Gdybym nie wypi? piwa ba?bym si? jeszcze bardziej. Marsz by? kr?ciutki i byczyli?my si? nad strumieniem. By?o tak mi?o ?e a? si? nie umy?em bo i po co! No po co??
Niedziela 29 VIII
Przeszli?my raczej niewiele a na noclegu widzia?em czerwony ksi??yc
Poniedzia?ek 30 VIII
Dzi? by? w?w?z i nocleg w PN na dzikusa-spali?em moje skarpety
Wtorek 31 VIII
Jaskinie i nocleg przy drodze.
?roda 1 IX
Rano marsz do wioski, tam w ma?ym swojskim sklepiku browarki a o 12 autobus do Oradei...nocleg w W?gierskim poci?gu na bocznicy
Czwartek 2 IX
S?owacja du?o piw w Popradzie i Tatrza?skiej ?omnicy, Zakopane autobus do Krakowa, 18. 40 poci?g do domku
Pi?tek 3 IX
Po pi?tej rano jestem w domku. Tam podj??em niezwykle du?y wysi?ek intelektualny i naumia?em si? do egzaminu do pani profesor Szordykowskiej, kt?ry po 6 dniach zda?em.

PRZEMY?LENIA OG?LNE:  

Rumunii to nie jest dzikie po?udnie tylko normalny kraj jak Polska, tylko ?e biedniejszy.
Du?o Rumun?w zna j?zyk angielski, nawet w wioskach z totalnym odludziu.
Rumunii nie pij? prawdziwej herbaty, tylko cieniutkie owocowe importowane z Polski! Od tej wyprawy ZAWSZE b?d? ze sob? bra? herbatk?!!
Wsz?dzie w Rumunii mo?na kupi? w?de lub jej pochodne np. „pingwinki”- 0.5 l. spirytusu 25% w plastikowej butelce.
W Rumunii jest ma?o nachalnych Cygan?w- a to mnie bardzo mi?o zaskoczy?o!
Zapisane
"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem." - Giovanni Paolo II

http://picasaweb.google.pl/zyciejestswietem/