mmmmmm... pojechałabym, ale właśnie wróciłam i mam troszkę dość po dobie nerwów związanych z powrotem - obiecałam sobie że od dziś jeżdżę tylko okazją - szybciej, taniej, przyjemniej,bezpieczniej, a jeśli sie stoi w polu przez godzinę to już trudno, wliczone
eh, ale pewnie sie złamię...
ale w sumie to nigdy nie wiadomo, raczej nie, ale kto wie
jakbyś jechał w Bieszczady...